Bohaterka spektaklu – mała dziewczynka, zamieszkująca wielkie drzewo – zabiera czytelników w podróż w głąb siebie. Napotykane miejsca i postaci, przeżywane zdarzenia i doświadczenia konfrontują ją z samą sobą: swoimi lękami i niewiedzą, swoją tajemnicą, swoim ja. Podróż pozwala jej się usamodzielnić i dojrzeć: mała dziewczynka, żyjąca u boku rodziców w dobrze znanym, bezpiecznym, ale wąskim świecie, staje się młodą dziewczyną, odkrywa swoją tożsamość i odrębność, odnajduje swoje niepowtarzalne imię.
Operując symboliką baśniowo-archetypową jest to opowieść o każdym z nas, o różnych etapach dojrzewania i odkrywania siebie. Choć bohaterka zabiera nas z powrotem do kraju dzieciństwa, to my nieustannie powtarzamy tę samą podróż na różnych etapach życia, konfrontując się z kolejnymi lękami, wyobrażeniami, definiując samych siebie od nowa, a powrót do źródła staje się konieczny, by przypomnieć sobie swoje własne, niepowtarzalne Imię.
Bliskość przyrody i wieczorna pora nadają przedstawieniu baśniowego charakteru.
Bliskość przyrody i wieczorna pora nadają przedstawieniu baśniowego charakteru.
Przestrzeń jest zaaranżowana w taki sposób, by była dla widza rodzajem tajemniczego ogrodu, labiryntem ścieżek pamięci, które możemy przemierzać w dowolny sposób. Każdy widz wybiera własną drogę, krążąc od sceny do sceny, które umiejscowione są w różnych zakątkach parku, a rozgrywają się symultanicznie w zapętleniu. Tempo przechodzenia od sceny do sceny i ich porządek chronologiczny zależą od widza. Sceny wyłaniają się, ukazują i przydarzają w różnych częściach parku. Przestrzeń teatralna jest więc modyfikowana przez indywidualne doświadczenie. Gra świateł teatralnych, muzyki i przyrody tworzy niecodzienny klimat, sprzyjający opowieści, zadumie, doświadczaniu zmysłowemu. Wykorzystujemy naturalne otoczenie, np. wodę, mostki, pnie drzew, labirynty krzewów… Proste elementy scenografii, rekwizyty, elementy kostiumu wydobyte z mroku przez światło, z towarzyszeniem muzyki na żywo stają się wystarczająco mocnymi, a nawet magicznymi, znakami teatralnymi. Zwłaszcza w czasach gdy tak często zapożyczamy rzeczywistość, oglądając ją na ekranie smartfona czy komputera, taki nocny spacer sprzyja bezpośredniemu doświadczaniu świata, pobudza wyobraźnię, wyostrza zmysły i otwiera na przeżycia na głębszym poziomie, wręcz może działać kojąco. Spektakl staje się rodzajem gry. Zadaniem widza jest szukanie elementów historii bez mapy i kompasu, następnie poukładanie ich w dowolny sposób, jak puzzle. To jak zabawa w chowanego / odkrytego, która niesie ze sobą czar dzieciństwa.